Można jednak temu zapobiec i to w bardzo prosty sposób.
Za chwilę przedstawię Ci technikę, która od kilku lat staje się niezwykle popularna wśród Amerykańskich marketerów, a jest praktycznie niewykorzystywana w Polsce (nielicząc mnie i może kilkunastu jeszcze osób).
Strona www to za mało
Amerykanie zrozumieli, że strony www dawno przestały być wystarczającym narzędziem budowania e-biznesu. Ludzie podczas eskapady w poszukiwaniu informacji na jakiś temat odwiedzają zwykle kilkanaście do kilkudziesięciu różnych stron. Aby zatrzymać ich na dłużej i mieć szansę cokolwiek im sprzedać, musisz:
- mieć stronę zdecydowanie lepszą, uboższą w reklamy i ciekawszą niż wszystkie pozostałe,
- zdobyć adres e-mail odwiedzających i nie przejmować się budowanie najlepszej strony.
To jest po prostu Świadomy Marketing. Jeśli mam do wyboru 10% odwiedzających lub 10% adresów e-mail tych odwiedzających, to wybiorę adresy e-mail. Nawet gdybym miał wybierać pomiędzy 10% odwiedzających i 5% e-maili, wybrałbym e-maile.
Z tych 10% odwiedzających 10-50% ponownie wróci na Twoją stronę - czyli 1-5% wszystkich odwiedzających. A mając adresy e-mail mogę wysłać ich właścicielom cały serwis www po jednej stronie, co da mi wielokrotnie lepszy rezultat sprzedażowy. Może odwleczony w czasie, ale lepszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz